Forum Forum Poświęcone Duchowości Monastycznej Strona Główna Forum Poświęcone Duchowości Monastycznej

 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Łzy - przywilej, dar?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Poświęcone Duchowości Monastycznej Strona Główna -> Swobodna Dyskusja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teresa




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 23:47, 18 Wrz 2007    Temat postu: Łzy - przywilej, dar?

Łzy – przywilej, dar? Łzy – przywilej mazgaja i świętego?

Jak nauczali Ojcowie Pustyni?

Jan Klimak-mnich (wiecej tu: [link widoczny dla zalogowanych] )
nauczał : „Lecz grzechy popełnione po chrzcie zmywa się łzami”.
Ojcowie Pustyni doskonale wiedzieli, że łzy mogą mieć „różny smak” i pochodzić z różnych źródeł: może je wylewać zarówno święty, jak i mazgaj. Dla Ojców Pustyni łzy były cennym darem.

W chrześcijaństwie, szczególnie wschodnim, rozwinięto całą technikę wzbudzania łez, odmawiano modlitwy i oddawano się ascezie, żeby pozyskać „święty dar łez”. Jan Klimak tak pisał o łzach na drodze duchowej: „Jęki i żale wołają do Pana. Łzy ronione z bojaźnią orędują za nami, ale to, że nasza modlitwa została wysłuchana, pokazują nam łzy miłości najświętszej”

Ewagriusz z Pontu ( pisarz ascetyczny i mistrz życia duchowego ) napominał mnichów: „Módl się najpierw o dar łez, aby żal mógł przemienić twoją przyrodzoną szorstkość. Wtedy wyznaj Panu swoje grzechy i będziesz mógł otrzymać od Niego ich odpuszczenie. Módl się ze łzami, a twa prośba będzie wysłuchana. Nic tak nie raduje Pana, jak błagania zanoszone pośród łez”.

Ojcowie Pustyni traktowali łzy jako konkretne kryterium głębokości żalu; autentyczny żal prowadzący do skruchy musiał mieć oddźwięk w całym ciele. Żal i skrucha, a nie poczucie winy czy wstydu, były wyznacznikiem autentycznej i godnej dziecka Bożego postawy wobec Stwórcy.

Duchowy płacz oznaczał rodzenie się do nowego życia. Jak nauczali Ojcowie Pustyni, taki płacz był znakiem drugiego chrztu, już nie z wody, lecz z Ducha Świętego. Łzy obmywały z egotyzmu i narcyzmu oraz uzdalniały do patrzenia na każdą ludzką istotę i świat przyrody oczami współczującego Boga.

Łzy lejące się z głębi serca były oznaką wyjścia ze stanu skoncentrowania się na sobie, uwalniania się od życia w fałszu, niepokoju i strachu.

Dar łez to łaska? Jak oceniamy łzy? Jest tyle łez, ile płaczących ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
scholastyka




Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:58, 19 Wrz 2007    Temat postu: Re: Łzy - przywilej, dar?

Teresa napisała:"... może je wylewać zarówno święty, jak i mazgaj".
Mhm...Nie do końca rozumiem,cóż to oznacza...
Nie każde "wylewanie łez" prowadzi do przemiany i nawrócenia...Rozumiem,że w tym kontekście napisałaś Tereso powyższe zdanie...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teresa




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:28, 19 Wrz 2007    Temat postu: Re: Łzy - przywilej, dar?

scholastyka napisał:
Teresa napisała:"... może je wylewać zarówno święty, jak i mazgaj".
Mhm...Nie do końca rozumiem,cóż to oznacza...
Nie każde "wylewanie łez" prowadzi do przemiany i nawrócenia...Rozumiem,że w tym kontekście napisałaś Tereso powyższe zdanie...?


Oczywiscie ,że tak. Łzy są też związane z naszymi emocjami, czyli naszymi nastrojami powstałymi w odpowiedzi na zdarzenia, które oceniamy jako istotne dla nas.

Łzy, będąc oznaką przeżywania silnych emocji, mogą dotyczyć zarówno nastrojów pozytywnych – tzw. łzy szczęścia widoczne np. u sportowców w chwili zwycięstwa, jakiś radosnych wydarzeniach – jak i nastrojów negatywnych, związanych z poczuciem krzywdy, cierpienia czy jakiś konfliktów. W takich sytuacjach często mówimy, że człowiek płacze, bo „ciężko mu na sercu” – czuje się samotny (choć bardzo potrzebuje bliskości) i odrzucony (choć nikomu nie zrobił krzywdy). Doświadcza smutku, żalu, lęku, złości, lecz nie potrafi sobie z nimi poradzić, więc płacze.

Jan Klimak pisał: „Widziałem zarówno małe krople łez ronione z takim trudem, jakby to była krew, jak i obfite fontanny łez, które lały się bez żadnych trudności. A płaczących oceniałem nie tyle na podstawie ich łez, co na podstawie wysiłku. I myślę, że Bóg też tak ocenia”.
Ciekawe mysli mnicha.

Czytałam kiedyś takie słowa: "Jest woda Chrztu świętego i łzy pokuty, żalu" Nie wiem ( poprostu nie pamiętam, musiałabym poszperać, ale daruję sobie ) kto to powiedział, czy nie św.Augustyn?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
scholastyka




Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:32, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Rozumiem..Podkreślenia były niepotrzebne :))) Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SILENTIUM
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:08, 20 Wrz 2007    Temat postu:

Powiem od siebie tak, wszystko zależy od intencji ponieważ jeśli płaczemy np. po to aby zmanipulować bliską nam osobę jest to złe i godne pogardy, jeśli natomiast płaczemy ponieważ urodził nam się dzidziuś lub ktoś wybaczył nam wiele złego jest to godne pochwały. Więc jak widzimy łzy są neutralne lecz intecje mówią nam jaka jest prawda o tych złach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teresa




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:03, 20 Wrz 2007    Temat postu:

SILENTIUM napisał:
Powiem od siebie tak, wszystko zależy od intencji ponieważ jeśli płaczemy np. po to aby zmanipulować bliską nam osobę jest to złe i godne pogardy, jeśli natomiast płaczemy ponieważ urodził nam się dzidziuś lub ktoś wybaczył nam wiele złego jest to godne pochwały. Więc jak widzimy łzy są neutralne lecz intecje mówią nam jaka jest prawda o tych złach.


Oczywiście że tak. Łzami mozna doskonale manipulować ludzi. Prawdziwe łzy są zawsze darem, zaproszeniem do bliskiego, intymnego spotkania z osobą, której jest ciężko na sercu. Autentyczne łzy są zgodne z wewnętrzną prawdą człowieka, jego cierpieniem lub wielką radością. A tę naszą wewnetrzną prawdę zna tylko Bóg. Są też łzy, w których jest wiele teatralności i dramatyzmu, a wszystko po to, żeby wywołać efekt, ale uważam ,że nie o takie łzy nam chodzi, a tym bardziej nie o takie łzy napewno też chodziło Ojcom Pustyni. W poscie powyżej jest piekne zdanie Jana Klimaka, które zacytuję jeszcze raz:
Cytat:
„Widziałem zarówno małe krople łez ronione z takim trudem, jakby to była krew, jak i obfite fontanny łez, które lały się bez żadnych trudności. A płaczących oceniałem nie tyle na podstawie ich łez, co na podstawie wysiłku. I myślę, że Bóg też tak ocenia”.


Reasumując to wszystko, ja uwazam ,że łzy są darem, ale i lekarstwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Poświęcone Duchowości Monastycznej Strona Główna -> Swobodna Dyskusja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin